Zawsze kiedy mam ochotę na pizzę, przyrządzam więcej ciasta, które później zamrażam i wykorzystuję wtedy, kiedy nie mam czasu na gotowanie. Takie ciasto wspaniale nadaje się nie tylko do kolejnej pizzy, ale też do innych włoskich przysmaków, na przykład do calzone. Ja ostatnio przygotowałam z niego foccacię z oliwkami i cebulą - była wspaniałym dodatkiem do mojej toskańskiej zupy fasolowej. Taki chlebek będzie tez dobrze smakował z mało tradycyjnymi dodatkami: sosem czosnkowym, ziołowym lub pomidorowym. Smacznego:)
na blaszkę o wymiarach 36x25cm (lub mniejszą):
450-500 g ciasta na pizzę (po wyrośnięciu; ilość ciasta zależy od tego, jak gruby ma być chlebek),
cebula,
2 ząbki czosnku,
25- 30 oliwek,
kilka gałązek świeżego lu suszonego tymianku i rozmarynu,
sól, pieprz, suszona bazylia,
parmezan lub/i starta mozzarella
łyżeczka oliwy
Wyrośnięte ciasto rozciągnąć placami na blaszce (palcami można zrobić charakterystyczne dołeczki), posypać ziołami i przyprawami. Polać odrobiną oliwy i odstawić do ponownego wyrośnięcia na 30 minut. Po tym czasie nałożyć pokrojoną w ósemki cebulę, oliwki i cienki plasterki czosnku (składniki warto powciskać głębiej w ciasto). Posypać całość niewielką ilością startego sera, piec w 200 stopniach ok. 25 minut.
Kurczę nie pomyślałam o tym by mrozić ciasto na pizze ! Genialny pomysł ! Mrozisz przed wyrośnięciem czy po ?
OdpowiedzUsuńMrożę po wyrośnięciu. Kiedy chcę użyć ciasta, odmrażam je, a następnie czekam, aż znów troszkę podrośnie - wtedy można piec:)
UsuńDzięki za odpowiedź :D Na pewno spróbuje, tak się składa że mam w domu pizzo maniaka :P I mogła by być co dziennie na obiad :)
UsuńU mnie też jest taki maniak:P Pozdrawiam:)
Usuńobłędnie wygląda ta foccacia, aż zjadłoby się kawałeczek :)
OdpowiedzUsuńChętnie skorzystam z przepisu :)
OdpowiedzUsuńBardziej wygląda jak pizza :)
OdpowiedzUsuńwygląda jak pizza:P
OdpowiedzUsuńŚwietny i apetyczny przepis. Idealne uzupełnienie toskańskiej zupy :)
OdpowiedzUsuńO mamo, wygląda super! :) Pychota.
OdpowiedzUsuńMoje smaki, z chęcią bym zakosiła kawałeczek :)
OdpowiedzUsuńLubię czarne oliwki i takie wspaniałe smaki. Sama nigdy nie robiłam focaccia, jednak kiedyś się przymierzałam. Chyba muszę powrócić do podejścia do tego dania. Najlepiej w tak smakowitej wersji. W ogóle dawno nie przygotowywałam ciasta na pizzę, trzeba to zmienić. Pozdrawiam cieplutko, miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńChyba znalazłam pomysł na dzisiejszy obiad :D
OdpowiedzUsuńU mnie też dzisiaj focaccia :) Pyszny chlebek z pysznymi dodatkami!
OdpowiedzUsuńtaki przepisy uwielbiam najbardziej, ten klimat ♡
OdpowiedzUsuńxx
myartrip.blogspot.com
Świetnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale.
OdpowiedzUsuńWodzisz na pokuszenie ;) pycha!
OdpowiedzUsuńno nie głodnam:D
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym zjadła kawałek :-) pycha :-)
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda
OdpowiedzUsuńRobiłam kiedyś taką :)
OdpowiedzUsuńMam w swoim ,,zeszyciku z pomysłami'' właśnie taką focaccię prawie od początku działalności bloga. Zmotywowałaś mnie mega, żeby ją w końcu upiec, Twoja wygląda zjawiskowo, pycha!
OdpowiedzUsuńMusi być pyszna:)
OdpowiedzUsuńJestem absolutną fanką takich wypieków!
OdpowiedzUsuńAle obłędna! <3
OdpowiedzUsuń